Ten artykuł jest kontynuacją artykułu sprzed kilku miesięcy gdzie opisałem zakup natywnych tokenów giełdowych za około 40 tys. PLN
Inwestycja 40k PLN w wirtualne tokeny natywne giełd kryptowalut
Skoro już uczyniłem ten wątek publicznym to czas wyspowiadać się z obecnego stanu.
Od czasu zakupów trochę się zmieniło. Po pierwsze zwiększyłem swoje zaangażowanie, a po drugi rozszerzyłem listę tokenów o dwa nowe. Do mojego portfela dołączył KCS oraz ZND. I szczególnie ten drugi projekt wydaje mi się atrakcyjny. Jest to token giełdy Zondacrypto, którego debiut planowany jest na koniec października tego roku.
Token ZND
Obecna jego wycena to wartość po których token został sprzedany w ofertach publicznych. Łącznie były 3 rundy i czeka nas jeszcze 4. Ja kupowałem w pierwszej rundzie po 0,074. Łącznie nabyłem 31 500 tokenów ZND.
Ostatnia runda odbywa się dzisiaj i token ten sprzedawany będzie po 0,088. Już teraz mogę założyć, że taka jest właśnie aktualna cena, bo jeżeli nie wydarzy się jakiś czarny łabędź to całość zostanie sprzedana bardzo szybko podobnie jak w pierwszych trzech rundach.
Liczę też na to, że debiut będzie bardzo korzystany, a cena tokena znacząco przekroczy 0,10 euro. 0.20 też nie wydaje się niemożliwe.
Skąd takie oczekiwania? Wycenę robię metodą porównawczą. Zondzie najbliższej do innej giełdy popularnej wśród polskich inwestorów czyli Kandze. Kanga już posiada swój token KNG, który obecnie jest warty 2,27 USD.
Przy podaży KNG na poziomie 21 milionów daje to łączną wycenę wszystkich tokenów na poziomie około 47 milionów USD.
W przypadku Zondy łączna podaż to 700 milionów, co przy cenie 0,088 eur (0,097 usd) daje totalną wycenę na poziomie około 68 milionów USD. Wychodzi więc, że token ZND jest warty o jakieś 40% więcej niż token KNG.
Wydaje mi się jednak, że giełda Zonda jest dużo większa niż Kanga. Nie mam dokładnych danych, ale szacuje, że obrót jest kilka razy większy. Kanga wydaje się rosnąć w siłę z każdym rokiem, ale jeszcze jej do poziomu obrotów Zondy trochę brakuje.
Oczywiście jest to bardzo uproszczone porównanie. Wychodzę z założenia, że tokeny te mają podobną funkcjonalność i nie uwzględniam spalonych tokenów KNG( realna podaż jest trochę mniejsza niż 21 milionów). Licząc jednak w ten sposób to proporcje wartość tokenów powinny być zachowane. Jeżeli założymy, że obroty są 3 razy większe to wycena tokena powinna być 2 razy większa niż podczas ostatniej oferty publicznej.
Zondzie też dodałbym dodatkowy plus za stabilność i większą pewność biznesu, co z kolei jeszcze może podnieść wycenę. Oficjalnie publikują dane finansowe, z których wynika, że są rentowną spółką. Mają licencję estońską na prowadzenie działalności a token ZND oficjalnie spełnia założenia ustawy MICA.
Co do Kangi nie mam takich informacji. Nigdzie ich nie publikują. Szacuje, że wciąż dokładają do biznesu, ale moje szacunki mogą błędne. To z kolei może spowodować, że na tokeny ZND będzie większy popyt ze strony nie tylko osób fizycznych ale także i instytucji i takie proste przeliczenie na bazie stosunków obrotów obu giełd nie jest właściwe.
Oficjalny listng ma być pod koniec października.
Token KNG
Wspomniałem już o tokenie KNG. Łącznie kupiłem 1003 sztuki KNG po cenie 2,32 USD. Obecnie posiadam już 1138 tokenów, które wyceniane są na mniej więcej 2 540 USD. Daje to skromne 7% stopy zwrotu. Wartość tokena KNG co prawda spadła nieznacznie, jednak ich przyrost jest szybszy niż spadek ceny.
A na przyrost tokenów składają się trzy elementy. Staking tokenów, nagrody z afiliacji, oraz nagrody za przystąpienie do afiliacji.
Opiszę to po kolei. Z racji, że zablokowałem tokeny KNG na staking to dostaje około 2% stopy zwrotu rocznie plus dodatkowe 2% z tytułu autobonusa. Im dłużej jest się w stakingu tym większy autobonus. Mój na razie zbyt duży nie jest. Nieznacznie ponad 100%. Jestem w tym programie ponad pół roku i z tego tytułu zarobiłem na razie jakieś 20 KNG
Jest to wiec swego rodzaju lokata, z tym, że oprocentowanie uzależnione jest od obrotu na całej giełdzie. Im więcej giełda zarobi prowizji tym większe są nagrody w stakingu. Zarobione prowizje przeznaczane są na skup tokena KNG i potem na redystrybucje nagród.
Kolejny sposób na dodatkowe tokeny KNG to przystąpienie do programu afiliacyjnego. Można to zrobić nawet jak już się ma konto na giełdzie założone. Plusy są takie, że 10% zapłaconej prowizji zawracane jest nam w tokenie KNG.
Dla mnie jest to więc główne źródło pozyskiwania tokenów. Przystępując do czyjegokolwiek programu partnerskiego dostajecie 10% zwrotu. Jeżeli więc macie jakiegoś znajomego, który posiada rachunek na Kandze to poproście go aby Wam wygenerował link lub podał swój kod i wprowadźcie go w program afiliacyjny. Wasza prowizji spadnie o 10%.
Jeżeli nie macie nikogo możecie wprowadzić też i mój kod afilacyjny CImpJkoC. Najłatwiej jest to zrobić z poziomu aplikacji mobilnej.
Jeżeli w ogóle nie macie konta to możecie skorzystać z poniższego linku.
trade.kanga.exchange/a/CImpJkoC
Z tytuły zwrotu prowizji z obrotu własnego dostałem już ponad 50 tokenów KNG.
Ostatni sposób na zdobywanie tokenów KNG to przystąpienie do naszego programu afiliacyjnego przez inną osobę. Tutaj także dostaniemy 10% całościowej prowizji zapłaconej przez taką osobę. Tak więc jeżeli Wasz znajomy udostępnił Wam link to dostaniecie 10% z tytułu własnego obrotu, ale i on dostanie także 10%.
Nagrody z każdej z tych trzech aktywności wypłacana są w tokenach KNG. Nagród ze stakingu nie da się ruszyć, bo można stracić autobonus i niższą prowizję. Teoretycznie mógłbym zwrot z prowizji oraz nagrody z afiliacji przeznaczać na zwiększenie puli obrotu, ale na razie wolę zbierać tokeny KNG i po prostu mieć ich więcej. Wierzę w tą giełdą i w większą wartość tokenu za jakiś czas.
Plan jest taki, że jak wartość tokenów KNG przekroczy 5000 USD to nowych tokenów nie będę już dodawał do puli stakingowej. Jeżeli giełda będzie się rozwijać to moim zdanie wydarzy się to w relatywnie niedługim czasie. Ale znowu, jak będzie zobaczymy.
Przypominam jednak, że dla mnie największą korzyścią z posiadania tokenów KNG jest nie tyle wzrost ich wartości co niższa prowizja. Posiadanie 1000 KNG uprawnia do zniżki prowizji maker z 0,2% do 0,09%. Przy moim bardzo aktywnym sposobie handlu jest to bardzo znacząca kwota. Dzięki posiadaniu 1000 tokenow KNG moja prowizja maker jest prawie 2 razy mniejsza.
I nawet na szybko łatwo policzyć, że skoro dostałem 50 tokenów z tytułu zwrotu prowizji co stanowi 10% zapłaconej prowizji, to łącznie musiałem zapłacić równowartość 500 tokenów KNG w prowizjach. Jakbym nie miał niższej prowizji to płaciłbym ponad 2 razy więcej czyli 1000 tokenów KNG. Kupując 1000 tokenow KNG, które dla mnie pracują na stakingu oszczędziłem równocześnie 500 tokenów KNG w prowizjach. Jeszcze parę miesięcy i cała moja inwestycja się zwróci.
Jeżeli więc ktoś jest aktywnym traderem na tej giełdzie to nawet nie powinieś się zastanawiać czy warto kupić 1000 KNG czy nie. Zrób sobie kalkulacje zapłaconych prowizji i samemu policzy czy warto. Pamiętaj jednak, że prowizja dotyczy tylko prowizji typu maker. Jeżeli grasz kupując po rynku to może nie być to aż tak opłacalne.
Kolejny próg jeszcze niższej prowizji to 10 000 KNG. Na razie przekracza to mój apetyt na ryzyko, ale kto wie czy kiedyś nie podejmę takiej decyzji aby mocniej zainwestować w tokeny KNG.
Token MX
Jest to moja największa tokenowa inwestycja i tym razem tokeny te posiadam głównie dla wzrostu ich wartości.
Jak kilka miesięcy pisałem o giełdzie MEXC to nie mogłem zrozumieć dlaczego ich tokeny są tak tanie. Po paru miesiącach zaczynam to rozumieć. Niestety ogromna liczba wolumenu pokazywanego przez tą giełdę jest nieprawdziwa. Giełda po prostu robi sobie transakcje między sobą wyłącznie aby pokazać, że jest duże zainteresowanie. Klasyczny Wash Trading. Jeżeli jednak sami chcemy kupić po cenie nieznacznie poniżej rynku to jest to bardzo trudne. Trudne jednak nie oznacza niemożliwe. Napisałem tutaj prostego bota, opartego o techniki market makingowe i bot ten obracając bardzo małą kwotą czyli około 140 USD wypracował jakieś 20% zysku, robiąc kilkaset transakcji. Zobaczymy czy jak będę zwiększał zaangażowanie to czy dalej uda się utrzymać rentowność.
Postanowiłem jednak zwiększać zaangażowanie w tą giełdę wyłącznie z zysków, które od tej giełdy dostaję. Po początkowym zakupie 1000 tokenów MC po cenie 4,27 regularnie wypłacane są mi różnego rodzaju nagrody, za to, że blokuje swoje tokeny MX.
Łącznie zyski w postaci nagród z danej giełdy to około 300 USD. Tokeny kupiłem na początku czerwca i musiałem do tego odczekać 30 dni do momentu aż byłem uprawniony do otrzymywania nagród. Czyli nagrody otrzymuje od lipca. Na dany moment wychodzi więc około 100 USD na miesiąc.
Samych tokenów mam 1048, jednak nie wszystkie nagrody wymieniłem na tokeny MX. Pozostała pula jest obracana we wcześniej wspomnianych botach. Jest to obecnie jakieś 170 USD. Obecna cena MX to około 3,63, czyli nawet mimo wszystkich tych dodatkowych nagród, które uzyskałem moja strata na dany moment wynosi jakieś 270 USD.
Kolejnym minusem tej giełdy jest to, że całkiem sporo czynności musze wykonywać aby te 100 USD miesięcznie otrzymać.
Codziennie w Kickstarterze uruchamianych jest kilka akcji i każdą trzeba ręcznie kliknąć, jeżeli chce się w niej uczestniczyć. Jest to tylko jedno kliknięcie ale trzeba o tym pamiętać. Można to zrobić raz dziennie wieczorem i od razu zaakceptować wszystkie.
Bardziej uciążliwe jest jednak sprzedawanie pozyskiwanych tokenów. Jeżeli w ramach akcji otrzymuje USDT czy USDC to nie muszę z tym nic robić. Bardzo jednak często otrzymuje się dziwne tokeny, które w 95% przypadków kilka godzin po debiucie są nic nie warte i jeżeli nie zaloguje się dokładnie w momencie debiutu to bardzo często nie dostanę nic.
I niestety często mi się to zdarza. Albo po prostu nie mogę wykonać operacji, bo mam jakieś spotkanie albo po prostu o tym zapominam.
Powyżej zamieściłem wykres GOKUUSDT. Tak właśnie wygląda zdecydowana większość tokenów debiutujących w Kickstarterze. W momencie debiutu można je sprzedać za kilkanaście lub kilkadziesiąt centów, ale jeżeli odłożymy to na później to inwestycja w przybliżeniu jest warta zero.
Praktycznie nie analizuję tego co dostałem. Za małe kwoty abym tracił na to swój czas. Już sam fakt, że loguje się aby otrzymać te 20-50 centów z każdej akcji i jeszcze do tego o tym pamiętam wydaje mi nie warte czasu, a mimo wszystko to robię.
Możliwe też, że któryś otrzymanych tokenów okazałby się perełką, która za jakiś czas wystrzeli. Ja jednak taką przyjąłem strategię i się jej trzymam. Dziennie MEXC przynosi mi jakieś 3-4 USD. Kiedyś jak nie będę miał co robić to prześledzę historię wszystkich tych projektów, których tokeny otrzymałem i może jakieś wnioski sensowniejsze uda się wyciągnąć. Może warto je odkupić jak już spadną na dno?
Tutaj również przyjąłem podobne założenia. W momencie jak wartość tokenów MX przekroczy 5000 USD to więcej nie będę w nie inwestował i całość będę wymieniał na USDT, albo przelewał na inne giełdy. Obecnie jednak nie mam już takiej pewności jak kilka miesięcy temu czy stanie się to szybko.
Tokeny BNB
Te tokeny cenie są najbardziej ze względu na bardzo małe zaangażowanie z mojej strony. Zablokowane na długi okres tokeny BNB pozwalają mi brać udział w lunchpoolach, airdropach i megadropach. Nic nie muszę robić. Tokeny same wpadają mi na konto.
Jedyne co muszę pamiętać to aby sprzedać je pod debiucie. Chociaż i to nie jest konieczne bo tutaj jakość tokenów jest dużo wyższa. Nie jest to totalny spam jak na MEXC. Dużo z tych tokenów będzie pewnie za jakiś czas dużo więcej warta.
Ja jednak wychodzę z założenia, że wolę mieć więcej tokenów BNB. Każde nowe tokeny wymieniam więc na BNB.
Łącznie kupiłem 3,36 tokenów BNB za 1636 USDT, a obecnie mam ich 3,71 o wartości 2165 USD.
I przykładowo w zeszłym tygodniu zakończył się lunchpool tokena Citizen, które sprzedałem za 14 USD.
Obecnie z kolei trwa lunchpool tokena HMSTR, który kończy się jutro
Jutro też obędzie się też listing tokena HMSTR i kolejne kilka, kilkanaście lub może nawet kilkadziesiąt dolarów wpadnie na konto.
Kolejną zaletą tokenów BNB jest to, że nawet jak nie generują nowych tokenów z lunchpooli lub innych akcji to i tak odłożone są na stakingu i generują pasywny dochód, który niestety jest bardzo mały i z reguły nie przekracza 1% w skali roku.
Tokeny BNB lubię też za to, że są tokenami deflacyjnymi. Podlegają ciągłemu spalaniu, a tempo spalania uzależnione jest od ilości transakcji wykonanych na blockchainie BNB.
Jak pisałem pierwszy artykuł w obiegu było ponad 147 milionów BNB. Obecnie wartość ta spadła już poniżej 146 milionów. Docelowo ma dojść do 100 milionów i pytanie co stanie się dalej? Możliwe, że społeczność podejmie decyzje o dalszym ich spalaniu.
Nie jest to jednak unikalna cecha tych tokenów. ZND, KNG i MX także można uznać za tokeny deflacyjne.
KCS
Do mojego portfela tokenów giełdowych dołożyłem też natywny token giełdy Kucoin czyli KCS. Za około 500 USD kupiłem łącznie 50 sztuk. Obecnie cena jednego tokena spadła z 10 USD do 8 USD. Natomiast posiadana przeze mnie liczba tokenów wzrosła z 50 do 51,8. I tutaj metodą generowania nowych tokenów KCS także są lunchpoole.
Jest to nowy produkt giełdy Kucoin więc jak do tej pory wziąłem udział jedynie w 3 lunchpoolach. Obecnie trwają kolejne dwa lunchpoole tokena EGD i UNIO i wszystkie moje KCS biorą w nich udział.
Tradycyjnie uzyskane w ten sposób tokeny od razu wymieniam na KCS.
Mam jeszcze jeden sposób na pozyskiwanie dodatkowych tokenów KCS. Jest to tak zwana pula dodatkowa, o której napisze jeszcze w dalszej części. Zakończę jednak wcześniej podsumowanie poszczególnych projektów.
HTX.
W token HTX łącznie zainwestowałem 1000 USD. Zakupiłem sumarycznie w dwóch partiach 829 112 559 tokenów. Obecnie posiadam ich ponad 883 miliony o wartości 1086 USD. Jest więc jakiś progres.
Nie są to jednak tokeny bezobsługowe. Raz na kilka dni musze je alokować do nowych listingów. Obecnie moje tokeny pozyskują dla mnie tokeny NEIROCTO.
Co to jest NEIROCTO? Jest to token memiczny, stworzony aby uczcić śmierć psa Kabusu, który z kolei stał się ikoną innego memicznego coina Shiba Inu. Brzmi jak poważna inwestycja?
Nie pozostaje mi więc nic innego jak tylko wywalać pozyskane w ten sposób tokeny.
Nie potrafię się pozbyć myślenia, że chce posiadać wyłącznie tokeny, które w moim mniemaniu przynoszą wartość. I bardzo możliwe, że na rynku crypto to nie zawsze jest właściwe myślenie. Cena tokena Neirocto od momentu debiutu czyli jakieś 2 miesiące temu urosła już 100 razy, a od minimum tydzień temu już 300 razy.
Może więc nie warto wszystko jak leci wywalać? Oczywiście tokeny zaczęły być rozdawane już po głównej części ruchu wzrostowego, więc nie miałbym szans uczestniczyć w tym ruchu w ramach darmowych tokenów. Z kolei gdy kosztował on 100 razy mniej ja nawet nie wiedziałem o jego istnieniu.
Dodatkowa pula ruchoma
Przy okazji giełdy Kucoin oraz tokena KCS wspomniałem o dodatkowej puli. Jest to dodatkowa suma środków, które ostatnimi czasy wycofałem z innych projektów i które raz na jakiś czas deleguje do pracy w innym miejscu. Obecnie jest to mniej więcej 7500 USDT, ale nie jest to kwota stała. Z reguły jak nie mam pomysłu co z nimi robić to najczęściej leżą sobie na koncie na jakiejś elastycznej lokacie, która przynosi mi od 3 do 6% w skali roku.
Jednak na niektórych giełdach można zastakować właśnie USDT w lunchpoolach i wtedy tokeny te uczestniczą w podziale tokenów nowych emisji i dzięki temu pozwalają osiągnąć dużo wyższe stopy zwrotu
Przykładowo dwa dni temu wystartował wcześniej wspomniany lunchpool EGD na Kucoin i z tego tytuły przelałem z Bybit kwotę 5521 USDT aby pracowała w danym lunchpoolu.
Wystartowałe też lunchpool tokena Social na Bybit i z tego tyuły zostawiłem sobie 2000 USDT, aby generowały dla mnie tokeny SOCIAL na tej giełdzie, Bybit z reguły ma limity zaangażowania środków na poziomie 2000 USDT i nie da się zaangażować więcej.
W ten sposób wypracowane tokeny Social oraz EGD będę wymieniał odpowiednio na MNT i KCS. Jak się dane akcje skończą to przeleję je w inne miejsce. Transfer środków po siecie Tron to koszt około 1 USD, a po sieci TON zdarza się, że nawet można zrobić to bez żadnych kosztów.
Token MNT
Jak już doszliśmy do giełdy Bybit to nie mogę nie omówić tokena MNT. Jak na razie jest to moja najgorsza inwestycja w natywne tokeny giełdowe. Zainwestowałem na giełdzie Bybit w 2000 tokenów MNT mniej więcej 2000 USD. Kurs wtedy wynosił 1 USD.
Obecnie kurs MNT spadł do 0,63 USD. Na pocieszenie zostaje mi to, że w wyniku wszystkich lunchpooli udało mi się zwiększyć ilość tokenów MNT do 2510.
Na dany moment dalej zamierzam konwertować wszystkie zyski z akcji w token MNT i wierzę, albo może prawidłowo będzie powiedzieć, że mam nadzieję, że jego wartość będzie jeszcze dużo wyższa.
Podsumowanie
Ostatnia inwestycja w token KCS oraz ZND sprawiła, że w tokeny giełdowe zainwestowałem łącznie około 14 300 USD, co przy obecnym kursie daje około 54 300.
Obecna wartość tokenów wynosi 14 842 USD, co daje 3,8% stopy zwrotu.
Oczywiście, że liczyłem na dużo szybszy wzrost ich wartości, ale mimo, że to się nie wydarzyło dalej trzymam się obranego kursu. Ostatnie miesiące nie były dobre dla altcoinów. Mimo, że Bitcoin jakoś istotnie nie spadł, to większość altcoinów z ETH na czele podlegała silnym przecenom. Nie inaczej było z tokenami giełdowymi.
Cała ta inwestycja sprowadza się w uproszczeniu do wiary czy hossa na rynku krypto będzie jeszcze trwała, czy to już jest jej kres. Ja jestem zwolennikiem tezy, że najlepsze dopiero przed nami, a w ostatniej jej fazie to właśnie tego typu tokeny będą najmocniej rosnąć.
Tak więc trzymam te tokeny dalej. Jeżeli nie będę miał żadnych innych powodów aby je sprzedawać to zamierzam dalej zbierać wszystkie dodatkowe bonusy z nich wynikające i wymieniać je na tokeny natywne giełd.
Oczywiście jak tylko będę czuł, że bessa już jest tuz za rogiem to będzie to czas na likwidację pozycji. Ostatnią bessę przegapiłem. Zobaczymy jak będzie tym razem.
Jest to inwestycja obarczona bardzo dużym ryzykiem i raczej nikomu nie rekomenduję jej kopiowania. Ryzyko utraty znaczącej części kapitału jest tutaj bardzo ogromne.